Site icon Wyzwania Dorastania

#6 Zdrowie psychiczne dzieci – stresory biologiczne

stres dziecka redukuje spacer.

Stres dziecka redukuje spacer na świeżym powietrzu. Psychoterapeuci radzą.

O tym, co dzień spędzony w budynku szkoły ma wspólnego z awanturą w domu.

Stresory biologiczne są często niedoceniane przez nas, specjalistów od zdrowia psychicznego. No bo jakże to? Mamy rozmawiać o zabawie na świeżym powietrzu i regularnych posiłkach kiedy wokół takie poważne problemy młodych? Chętnie skupiamy się na emocjach, wewnętrznych konfliktach i niezaspokojonych potrzebach psychologicznych, często pomijając znaczenie biologii i fizjologii. Tymczasem, zaspokojenie tych podstawowych potrzeb ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie.

Chcemy Was zainspirować do szukania tych stresorów biologicznych, na które szczególnie wrażliwe jest Wasze dziecko. Wybierzcie z listy te, które mogą mieć dla niego znaczenie i zacznijcie obserwację

Często bywa tak, że konkretny człowiek wrażliwy jest na konkretne stresory. Czy potraficie powiedzieć, które z powyższych czynników ma szczególne znaczenie dla Waszego dziecka?

Sami, jako dorośli ludzie często nie mamy nawyku sprawdzania czy nie jesteśmy głodni, wypiliśmy wystarczającą ilość wody lub nie drażni nas ostre światło jarzeniówki. Doprowadzamy się do zmęczenia, przebodźcowania i zdarza nam się odreagować na innych swoją frustrację z przekonaniem, że to właściwie oni zawinili Niby wiemy, że jedzenie, picie i sen są niezbędne, ale niejednokrotnie udajemy, że jest inaczej. A dzieci? Mogą tego nie wiedzieć. Mogą wiedzieć, ale nie umieć odczytywać sygnałów z ciała. Mogą nie rozumieć co i dlaczego się z nimi dzieje.

Jakie jest zadanie rodziców?

Kształtujcie świadomość dzieci – mówcie np. o tym, że to ważne by regularnie i (w miarę ) zdrowo się odżywiać, o tym jak działa na człowieka niewyspanie oraz że hałas może utrudniać nam skupienie.

Dawajcie przykład – mówcie o tym, że potrzebujecie odpocząć w ciszy, albo, że światło jest zbyt jasne byście mogli się zrelaksować.

Tropcie stresory Waszych dzieci i mówcie o nich – możecie powiedzieć „Oooooo, wydaje mi się, że jesteś głodny i wtedy wszystko wyprowadza cię z równowagi”

Nie poddawajcie się – po pewnym czasie będziecie doskonale wiedzieć, że do aktualnej histerii czy lamentu znacznie przyczyniło się zmęczenie albo zbyt duży poziom hałasu w sali zabaw. Nie zdziwcie się jednak, gdy na Waszą sugestię dziecko zareaguje jeszcze większym krzykiem „ja wcaaaaaaaaaleeee nieee jesteeeeeem zmęczonyyyyyyy”. To inwestycja! Nie chodzi o to, by dziecko nagle się uspokoiło. Naszym celem jest kształtowanie świadomości i umiejętności łączenia niezaspokojonych potrzeb z samopoczuciem.

Dbajcie o zaspokajanie potrzeb Waszego dziecka – starajcie trzymać się harmonogramów, twórzcie rytuały, wprowadzajcie stałe pory posiłków i odpoczynku, spędzajcie dużo czasu w ruchu, na swobodnej zabawie, w kontakcie z przyrodą

Powodzenia!

Exit mobile version